niedziela, 11 października 2009

Vivat MAiA!

Wczoraj odbył się w Krakowie Marsz Ateistów i Agnostyków - na następną edycję postaram się pojechać. Przed jego rozpoczęciem posłanka do PE, prof. Senyszyn, powiedziała coś nad czym zastanawiałem się kilka dni temu. Problem dotyczy ustawy o ochronie danych osobowych i kościoła katolickiego - czy wierni, lub inne osoby figurujące w jego rejestrze, wyrażały na to zgodę? czy po wypisaniu się z kościoła mamy pewność, że nasze dane nie są dalej przetwarzane? wreszcie, w jaki sposób dane te są zbierane - czy pan ksiądz wie, gdzie mieszkam obecnie, mimo że nie podawałem żadnych danych?
Sądzę, że można - jako osoba prywatna - wystąpić w procesie przeciwko parafii, lub kurii przechowującej i przetwarzającej bez naszej zgody nasze dane osobowe. I sądzę, że jest to jedna z ciekawszych spraw, którą można załatwić przy okazji dokonywania aktu apostazji.

Wrzesień minął. 2 października kupiłem sobie dvd z filmem pod tym tytułem - to mój ulubiony z filmów Woody Allena. Nieważne. Blog się zahibernował, ponieważ dużą część mojego ulubionego miesiąca spędziłem na bieganiu i pracy - teraz z powrotem hardkorowej jesieni powróci, mam nadzieję bardziej regularnie.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.