poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Pała z gegry

Z jakim przedmiotem w szkole katolicy mają największe problemy? Wydawać by się mogło, że z biologią i fizyką. W jednym przypadku jest to teoria ewolucji, w drugim w zasadzie cała wiedza zdobyta od czasów Newtona. Nawiasem mówiąc, byłem niedawno na debacie filozoficznej na katolickim uniwersytecie i z rozbawieniem, ale i niejakim przerażeniem, na własne uszy doświadczyłem, jak poważni ludzie, posiadający tytuły naukowe lub aspirujący do nich, bez zająknięcia, bez porozumiewawczego mrugania okiem, całkiem spokojnie wymawiają takie frazy jak "inteligentny projekt", "teoria kreacjonizmu". A to wszystko nie (jakby się mogło wydawać) w kontekście tzw. modnych bzdur - otóż w niektórych środowiskach zakłada się że jest to równouprawniona do rozpatrywania przez naukę hipoteza.
Katolicy mają również problemy z historią. Większość z nas dobrze wie dlaczego i jakie są to problemy - wynikają głównie ze słabej pamięci i niechęci do dokonywania rzetelnej arytmetyki ofiar totalitaryzmów.
Ale największe problemy polscy (założę się, że również meksykańscy) katolicy mają moim zdaniem z geografią. Dlaczego? Ponieważ wydaje im się, że papież - czy to obecnie panujący, czy ten który już nie żyje - jest (był) autorytetem dla większości ludzi na świecie, a jedynymi, którzy nie przyłączają się do tego zdania jest garstka komunistów, ateistów i masonów. Tymczasem głowa kościoła katolickiego nie jest uznawana za autorytet nawet przez wszystkich chrześcijan (w sumie jest ich ok. 1065 mln), nie mówiąc o muzułmanach (ok. 555 mln), buddystach (ok. 310 mln), wyznawcach hinduizmu (ok. 700 mln) i innych mniejszych religii (np. judaizm 17 mln). Świat katolika wierzącego we wszechmądrość papieską kończy się na Polsce, Włoszech, Irlandii, Hiszpanii, rzeczonym Meksyku i jest zamknięty, wąski i nieprzyjemny.
Tymczasem samych ateistów i agnostyków jest na świecie ok. 750 mln. Żyjąc w ultrakatolickiej Polsce często o tym zapominamy i dajemy sobie narzucić syndrom oblężonej twierdzy - tymczasem, biorąc pod uwagę podstawowe dane demograficzne, jest zupełnie na odwrót.

4 komentarze:

Pistacjowy Kosmita pisze...

Chciałem się zapisać jako "Obserwator" Twojego bloga, ale nie widzę takiej technicznej możliwości. Czy nie życzysz sobie obserwatorów?
Pozdrawiam :)

Unknown pisze...

Witaj,
dodałem opcję subskrybowania (jeśli o to chodziło) - a do obserwowania chyba służy odpowiednia opcja w profilu bloggera. Ale nie jestem pewien ;-)

Unknown pisze...

OK, obserwowanie włączone ;-)

killy pisze...

A gdzie odbywała się ta dyskusja? Prawdę mówiąc to "trochę" przerażające.