wtorek, 9 czerwca 2009

Estetyka Sopranos


Nie odkryję w niniejszym poście nic wielkiego - nic, o czym nie wiedzą przeciętni zjadacze popkultury, miłośnicy serialu The Sopranos oraz tysiące innych osób. Do mnie jednak dotarło to całkiem niedawno, przy okazji oglądania powyższego plakatu.
Skojarzenie oczywiste, zdawałoby się - jesień życia, samotność, nerwice - ale to co cechuje ten, i inne postery dedykowane filmowi, to jakieś odrealnienie, stopień, najwyżej dwa stopnie od rzeczywistości. I to wystarczy. To pewnie jakiś prostu zabieg graficzny, ale na mnie działa...
Nie wiem dlaczego tak pociąga mnie właśnie taka estetyka - świetnie pasuje do serialu, świetnie pasuje do wieku średniego, do przemijania, do obsesji śmierci, która nie została skonsumowana przez scenarzystów w ostatnim odcinku. Raczej zasygnalizowana, umożliwiona i zostawiona sama sobie. Może dlatego Sopranos w odróżnieniu od innego wielkiego serialu nie został okaleczony i skopany tak okrutnie w ostatnim, czy przedostatnim sezonie. A może to po prostu moje upodobanie do jesieni? I coraz większa uwaga skierowana na picie kawy.

Brak komentarzy: